środa, 2 grudnia 2015

Ciężka czapka do zgryzienia

Tyle razy ją robiłam, że za szóstym wyszła. Niestety nie pasuje mi do kształtu twarzy i do koloru nowego płaszcza też... Jak się okazało zupełnie inaczej wygląda ten kolor w świetle sztucznym i naturalnym, stąd i pomyłeczka. No i wiadomo, że szewc bez butów chodzi.
Na pocieszenie zrobiłam sobie jeszcze 3 kwiatuszki :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz