W poniedziałek i wtorek królowały u mnie maluszki. Nie wiem co mi strzeliło do głowy żeby tak się męczyć (im mniejsza maskotka tym dla mnie trudniejsza do zrobienia) ale warto było. Myszka szuka nowego właściciela a pieska zachowam dla siebie :) Będzie mi towarzyszył w moich podróżach. Wymoszczę mu jakieś wygodne leże w plecaku.
A tutaj mój piesek:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz